rumunia trasa transfogarska zdjęcia
TRANSYLWANIA – Wielka Mapa Atrakcji. TRANSYLWANIA – Wielka Mapa Atrakcji to Mapa Google z zaznaczonymi 190 punktami, które pomogą Ci w planowaniu Twojego wyjazdu do Rumunii. W związku z tym, że Siedmiogród słynie z kościołów warownych (kościołów-zamków) jest ich tutaj całe mnóstwo!
Słynna droga przecinajaca Góry Fogarskie w południowej cześci przebiega wzdłuz sztucznego zbiornika wodnego Vidaru. To najbardziej płaski fragment trasy.
Wspomnień czar . Rumunia 2016 trasa Transfogarska oraz Transalpina . Wspaniałe widoki w zacnym Towarzystwie . Honda CRF1000L Africa Twin DCT
wyprawa rumunia motocykle; trasa transfogarska otwarta; imprezy; Reklama Motofakty Expedition 2011: Dzień IV i V. Nasi motocykliści zażegnali już problemy ze
GEOPARK ŁUK MUŻAKOWA – kolorowe jeziorka ukryte wśród zielonych lasów. Kolorowych, mniejszych i większych jeziorek na tym transgranicznym obszarze jest prawie 350, a po stronie polskiej ponad 100. Teren jest pofałdowany – to zasługa lodowca. Lądolód nagromadził też w tym miejscu ziemie bogate w pierwiastki mineralne, prawie
Espace Rencontre Annecy Le Vieux Adresse. Rumunia jest jednym z moich ulubionych europejskich krajów. Urzekła mnie swoją zielenią, kulturą, pięknymi górskimi krajobrazami, widokiem wozów z końmi na autostradzie i swoim lekkim zacofaniem gospodarczym. Jako że byłam w Rumunii około siedmiu razy zaczynając od 2009 roku a ostatnim razem będąc w 2018 zauważyłam duży wzrost gospodarczy porównując Rumunię z 2009 roku z tą z 2018. Szczerze, bardziej podobała mi się w 2009. Rozwój tego kraju widać na pewno po budynkach. W 2009 roku było mnóstwo starych zniszczonych budowli po drodze, co z biegiem czasu się zmieniało. W Rumunii na drogach królują Dacie. Nic dziwnego, w końcu to rumuńska marka. Dawniej mnóstwo było starych samochodów w złym stanie technicznym, z biegiem lat i samochody stały się lepsze i nowsze. Jadąc przez Rumunię można było nie raz odnieść wrażenie, że kierowcy robią co chcą. Na autostradzie mijaliśmy dużo wypadków, ktoś sobie poboczem ominął czerwone światło i inne samochody, a wozy z końmi były wszędzie, w miastach potrafiły wyjechać prosto pod samochód, jakiś sobie pędził autostradą, gdzie w tym samym czasie na środku drogi stał autostopowicz. Co prawda w późniejszych latach na drogach zaczęło być już trochę najbardziej niebezpiecznych ale jednocześnie najpiękniejszych dróg w Rumunii można zaliczyć trasę Transfogarską i Transalpinę. Obie trasy są przepiękne, z malowniczymi widokami ale też mało bezpieczne. Drogi w górach to prawdziwe serpentyny. Jedzie się na dużych wysokościach, gdzie temperatura w lato spada do 11 stopni, na niektórych odcinkach nie ma barierek i nie wszystkie drogi są w dobrym stanie. Trzeba mieć naprawdę dobre umiejętności prowadzenia pojazdu ale też uważać na rozpędzone motory czy inne samochody. TRASA TRANSFOGARSKA Początek tej trasy zaczyna się w Bascov a koniec jest w miejscowości Cârțișoara. Droga DN7C. Ta górska trasa ma około 150 km a wysokość w jej najwyższym punkcie to 2042 m Droga jest bardzo kręta, w zimę nieprzejezdna. Najdłuższy tunel w Rumunii o długości 884 m znajdujący się właśnie na tej trasie jest nieczynny od późnej jesieni do okolic maja. Ważne jest żeby uzupełnić zapasy paliwa, ponieważ na trasie nie ma stacji tej drogi znajduje się zamek Bran, czyli zamek Draculi, w którym w XV wieku mieszkał Vlad Palownik. Trasa Transfogarska Trasa Transfogarska Jezioro przy trasie Transfogarskiej TRANSALPINA Inaczej droga DN67C. Trasa znajduje się pomiędzy miejscowością Ciocadia a Sebeș. Ma około 148 km długości i jest najwyżej położoną trasą w Rumunii. Osiąga wysokość 2145 m (w punkcie przełęczy Urdele). Na trasie można spotkać pasterzy ze stadami owieczek, krowy na środku drogi czy kempingi Cyganów, które wyglądały tak, jakby tam mieszkali (dużo rozwieszonego prania, gromadki biegających dzieci, całe gospodarstwo w jednym miejscu, namioty, paleniska, grzybiarze na koniach). Na samym środku Transalpiny nie ma stacji benzynowych, lepiej upewnić się, czy ma się wystarczająco dużo paliwa. Stacje pojawiają się przy dwóch końcach jest kręta, mało bezpieczna, lecz w większości pokryta asfaltem, więc dobrze się jedzie. Transalpina Transalpina Transalpina - częsty widok Transalpina - kręte drogi Transalpina - zwierzęta na drodze to też standard Transalpina Podczas jazdy na obu tych trasach warto zatrzymywać się w miejscu, gdzie nam się spodoba i zrobić kilka zdjęć. Co jakiś czas na poboczach są miejsca do postoju.
@madabautmusic: Faktycznie, jest gdzie się zagapić, na szczęście bardzo często są zatoczki, na których możesz stanąć i wyjść z samochodu. Gdybyś był Rumunem, to pewnie byś tam grilla rozpalił, albo rozbił namiot, co jest tam czynione na każdym wolnym skrawku zieleni :). Nam zatoczki przydały się na wysokości ok. 1000 metrów gdy okazało się, że nasze letnie ubranie i sandały w górach są zupełnie niepraktyczne :) Nie ma to jak zaciągnąć się górskim powietrzem...@RO-mania: Dzięki za odwiedziny, a na forum zajrzę niebawem. Pozdrawiam
Jedną z większych atrakcji w Rumunii jest Trasa Transfogarska, aby na nąć trafić jadąc od strony Polski za Sybinem w Colonia Tălmaciu należy jechać prosto (nie skręcać w prawo na Ramnicu Valcea) a następnie po przejechaniu ok 30 km skręcamy w prawo na miejscowość Cartisoara. Teraz jedziemy prosto przez Trasę Transforgarską aż do miejscowości Curtea de Arges. Po pokonaliśmy ten odcinek jadąc z Polski do Bułgarii, dokładamy do całej podróży stosunkowo mały czasu ale widoki z trasy, krajobrazy, tunele, zapora, góry, wodospady czy zamek Drakuli na długo zostaną w naszej pamięci. Poniżej kilka zdjęć i filmików z trasy: Autor: Jarosław Tajchman
The requested URL / was not found on this server.
Do odwiedzenia Rumunii trzeba mnie było trochę namawiać, nie było jej na mojej liście państw do odwiedzenia w niedalekiej przyszłości i sama nie wiem skąd brała się ta niechęć. Na szczęście minęła chwilę po przekroczeniu granicy, piękne górskie panoramy, które roztaczały się przed nami właściwie cały czas sprawiły, że bardzo chętnie tam jeszcze wrócę. Przejechać się trasą Transfogarską i wracać! Lato 2018 rządziło się u mnie swoimi prawami i muszę przyznać, że w 90% byłam zafiksowana na samochodach. Dlatego w trakcie urlopu postanowiliśmy zwiedzić jakiś samochodowy raj. Wybraliśmy najpiękniejszą trasę Europy, a może nawet świata, czyli sławną DN7C. Oczywiście nie zawiedliśmy się, na trasie trwał właśnie event mazdy, więc minęliśmy ok 50 MX5, do tego jeszcze kilka fajnych szybkich, sportowych autek. Ale przecież nie o oglądanie aut nam chodziło, uwierzcie mi, że widoki jakie widać zza szyby samochodu zapierają dech w piersiach! Cała trasa Transfogarska mierzy 150km i na jej przejechanie trzeba przeznaczyć cały dzień, ponieważ ograniczenie prędkości wynosi 40 km/h i właściwie szybciej nie da się jechać. Do tego przystanki co 10 minut, bo tu piękny widok na drogowe serpentyny, tu najpiękniejszy widok na całe pasmo górskie, tu śliczny wodospad, a tu pasie się osiołek i wreszcie przymusowy postój ponieważ stado owiec przechodzi przez drogę, a jest ich chyba z 200! My nie przejechaliśmy całej trasy, zaczęliśmy w miejscowości Cartisoara i skończyliśmy przy zaporze tworzącej jezioro Vidraru. Podobno najpiękniejsze odcinki widzieliśmy, serpentyny które mrożą krew w żyłach zaliczone, jazda we mgle najniebezpieczniejszą górską drogą też, więc na upartego można uznać urlop za udany i wracać do domu. Pogoda w górach lubi zaskakiwać! I to nawet bardzo! Jakoś nie byliśmy do końca przekonani, czy to właśnie tego dnia wybierzemy się na trasę Trasfogarską, była lekka mgła, trochę padał deszcz, więc stwierdziliśmy, że po co jechać autem na ponad 2000 skoro i tak nic nie będzie widać. Ale z drugiej strony dlaczegożby nie zaryzykować? Pojechaliśmy i przez pierwsze 30km bardzo żałowałam tej decyzji, mgła nasilała się wprost proporcjonalnie do ilości i ostrości serpentyn na drodze, w pewnym momencie nie było nic widać ale nie było też gdzie zawrócić, ponieważ droga jest dość wąska i raczej pozbawiona skrzyżowań. I tak wjechaliśmy na wysokość 2034 i wjechaliśmy do mierzącego ponad 800 metrów tunelu. Po wyjechaniu z tunelu po prostu odebrało nam mowę! Zniknęła mgła i mżawka, za to pojawiło się piękne słońce! I wreszcie naszym oczom ukazały się wspaniałe pasma górskie i cudowne widoki. Pojechaliśmy więc zobaczyć zaporę, jej zdjęcia widziałam właściwie wszędzie po wpisaniu hasła Rumunia w wyszukiwarkę, więc koniecznie chciałam zobaczyć ją na własne oczy. Po kilku godzinach wracaliśmy tą samą trasą i po północnej stronie tunelu też świeciło już słońce, więc zobaczyliśmy to co przysłaniała nam wcześniej mgła i powiem, że to zdecydowanie jedne z najpiękniejszych, a może nawet najpiękniejsze górskie widoki jakie widziałam w życiu. Zapora na rzece Ardżesz Na mnie zrobiła duże wrażenie, ma 160m wysokości i tworzy kilkukilometrowe jezioro Vidraru. Całość wygląda naprawdę imponująco i uważam, że warto się w tym miejscu zatrzymać, wejść na punkt widokowy i podziwiać tego betonowego kolosa. W pobliżu znajduje się zamek Poenari, czyli ta prawdziwa siedziba Hrabiego Draculi, tym razem odpuściliśmy jednak jego zwiedzanie, głównie z tego powodu, że nawigacja pokazywała nam, że do miejsca naszego noclegu mamy 90km, a czas przejazdu to niemal 4 godziny 🙂 Jezioro Balea Całą trasę Transfogarską oczywiście można przejechać samochodem ale jeśli chcecie pochodzić dodatkowo po górach, które są naprawdę piękne, to nic nie stoi na przeszkodzie! Samochód można zostawić w pobliżu jeziora Balea, które swoją drogą jest bardzo urokliwe, są tam strzeżone parkingi, stragany i restauracje z dobrym i w dość przyzwoitych cenach jedzeniem. Od jeziora odchodzi kilka szlaków, które doprowadzą między innymi do wodospadu. Trasa Transfogarska – informacje praktyczne Drogę wybudowano w latach 1970 – 1974, z rozkazu Nicolae Ceausescu. Do tego celu zużyto ponad 6 mln ton dynamitu, a przy jej budowie oficjalnie zginęło 40 osób. Droga miała mieć znaczenie strategiczne, czyli ułatwić przemieszczanie się wojsk w razie inwazji ZSSR, jednak jak było naprawdę, tego nie wiadomo. Droga w całości jest asfaltowa, do tego nawierzchnia systematycznie jest wymieniana, więc jest w naprawdę dobrym stanie i nie ma zagrożenia, że na jakiejś dziurze urwiemy koło. Pomijając fakt, że miejscami jest dość stromo i kręto, jedzie się bardzo przyjemnie, no chyba że ktoś ma chorobę lokomocyjną. Trasa przejezdna jest od 1 czerwca do pierwszego listopada, jednak przy wyjątkowo złej pogodzie, zamykana jest także w miesiącach letnich. Do tego najwyżej położony 25 km odcinek drogi nie jest przejezdny również w nocy. Cała trasa jest całkowicie bezpłatna, polecam jednak wybrać się na przejażdżkę w trakcie tygodnia, w weekendy podobno tworzą się spore korki przy wjeździe do tunelu i w pobliżu najładniejszych punktów widokowych. Dla mnie miejsce idealne! Najpiękniejsze widoki, do tego można sprawdzić jaki z ciebie kierowca i jak dobre masz auto 😉 Proponuję zostawić sobie na koniec zwiedzania Rumunii, w razie gdyby auto jednak nie dało rady 🙂 Mój kierowca i auto poradzili sobie doskonale 🙂
rumunia trasa transfogarska zdjęcia